- Eee.. Maya słuchaj no bo to jest tak, że musiałaś źle zrozumieć. To jest Jennifer Lawrence.. Taka aktorka. Ale to nie tak jak myślisz. Harry i Law się tylko przyjaźnią a media robią wielkie bum z tego.
Słuchałam go tak jak się, że tak powiem brzydko produkował. Nie chciało mi się wierzyć w każde Jego słowo bo dziwnie się jąkał jak to mówił..
- Dobra Lou.. Kończę. Widzimy się za..
- Trzy długie dni kochana !
Rozłączyłam się i położyłam do łóżka. Leżałam tak i zastanawiałam się czemu o nas nie powiedział? Nagle dostałam sms's:
"Kochanie tęsknie."
Jakoś nie chciałam mu na to odpisywać, za to włączyłam laptopa i wpisałam nazwisko tej Lawrence. Była zwykłą aktorką ale ładną.. Nie no dlaczego ja mam się tym przejmować w końcu to ja jestem z Harrym prawda? Z tą myślą usnęłam przy laptopie...
Rano obudziłam się powyginana i obolała. Zrobiłam śniadanie wykąpałam się i włączyłam telewizor. Znowu był reportaż o nich... było mówione coś, że Harry i Jennifer są piękną para i tym podobne. Czułam jak moje serce rozsypuje się na kawałki kiedy zobaczyłam ich obejmujących się.
Może to tylko przyjacielski uścisk? Może faktycznie tylko się przyjaźnią..
Oszukuję chyba samą siebie, po raz kolejny moje serce płacze z powodu faceta. Kiedyś był to Ojciec, później Oliwier a teraz szanowny Harry Styles. Chyba najgorsze jest to, że się w nim szczerze zakochałam. Jego zielone oczy...
Kręcone włosy, które są tak delikatne w dotyku. Jego ciało, tatuaże i charakter złego chłopczyka.
Chociaż takiego tylko udaje tak na prawdę jest kochanym i troskliwym mężczyzną.
Siedząc tak z kubkiem kakao przy oknie postanowiłam wrócić dziś do Londynu.
Musiałam tylko Załatwić pewna sprawę. Szybko się spakowałam i ruszyłam do domu Alana.
Zapukałam i otworzył mi mój przyjaciel.
- Maja?
- Wyjeżdżam, nie wiem kiedy wrócę i czy wrócę. Chciałam żebyś wiedział, że będziesz dla mnie zawsze ważny.
- Eh... Zawsze Cię będę kochał Maju. Nie patrz tak, nie wyleczyłem się z Ciebie.
Popłakałam się i go przytuliłam, gdy szepnął mi do ucha.
- Kiedy jednak kiedyś za czterdzieści lat zdecydujesz, że nie chcesz być z nim. Ja będę czekał..
- Alan proszę..
- Cii.. Dobrze. Zmykaj i nie daj tej całej Lawrence ukraść Ci faceta..
- Dziękuję, żegnaj..
Dałam mu buziaka i poszłam na taxi.
- Na lotnisko proszę..
Spojrzałam jeszcze na Alana a ten pomachał mi i uśmiechnął sztucznie.
Pojechałam na lotnisko, akurat udało się, że był ostatni bilet bez przesiadek do Londynu, więc miałam szczęście. Długo nie musiałam czekać, zaraz miałam samolot.
Poszłam na swoje miejsce i wystartował. Kochałam latać, wtedy czułam się jak bym latała i była w chmurach. Tak to zawsze było moje marzenie, znaleźć się w obłokach.
Zamknęłam oczy i włączyłam piosenkę:
http://www.youtube.com/watch?v=z6jG8LxoeVI
Kiedy byłam na miejscu odetchnęłam, Polska jednak nie była dla mnie, tutaj w Londynie czułam się jak w domu. Mamy jak zwykle nie było. Napisałam jej tylko sms'a, że wróciłam.
Gdzie spojrzałam w telewizji i komputerze było Harry i Jennifer.. Postanowiłam zadzwonić do "Mojego chłopaka" Odebrał za pierwszym razem.
- Halo skarbie?
- Cześć. Widziałam w necie, że w Londynie już jesteś?
- No tak. wróciliśmy wczoraj. Chciałem Ci napisać ale nie odpisałaś.
- Spałam.
- No dobrze. Kiedy wracasz?
- Nie wiem, za cztery dni? A Ty co dziś w planach masz?
- A wiesz idziemy do naszego clubu z chłopakami, nie masz nic przeciwko?
- Nie. Jennifer też tam będzie?
- ....
- Harry?
- No będzie pewnie, nie wiem. A co?
- Nic. Musze kończyć.
Rozłączyłam się za nim mi odpowiedział. Już wszystko było jasne. Przypomniałam sobie, że w tym clubie są występy akrobatyczne czasem., może bym spróbowała? Zadzwoniłam do Managera i powiedziałam, ze dawno nie trenowałam ale co nieco pamiętam i nawet mam przy sobie strój. Zgodził się.
Wieczorem byłam już gotowa. Założyłam stój i byłam gotowa do występu. Wiem, że Harry z resztą byli w pierwszym rzędzie bo zawsze oglądali takie rzeczy. Kiedy miałam już wyjść na scenę. Zacięłam się. Przecież ja nic nie umiałam... Zamknęłam oczy i przypomniałam sobie wszystko. Zaczęła grać muzyka akurat One Direction "Half A Heart". Nawet nie spojrzałam na miny chłopaków. Po prostu oddałam się tańcu. Nie interesowało mnie nic, chciałam poprzez taniec wyrazić co czuję. Myślę, że mi się udało. Kiedy kończyłam występ spojrzałam na Hazze. Jego mina była śmieszna. Miał wytrzeszcz o otwartą buzię. Chciało mi się śmiać. Bo nie wiem czemu taka była Jego reakcja. Ukłoniłam się i pobiegłam się przebrać, postawiłam na rock i wyszłam do wszystkich. Nagle podbiegł do mnie Niall.
- Maya! Jak fajnie! Piękny występ
- Też się cieszę. Tak wiem.
Uściskałam się z każdym prócz Harrego i Jennifer. Ta druga podeszłą do mnie i wystawiła rękę.
- Cześć jestem..
- Wiem kim jesteś.
- Yy.. Ok a Ty to?
- Nie wiesz? Jaka szkoda..
Zanim się dobrze rozkręciłam Hazza mi przerwał.
- Maya! Możesz..
Zdurniał?
- Ja?! Cholera niech będzie. Louis?
- Yyy. Tak?
- Dzięki wielkie.. Część chłopaki.
- Poczekaj!
Krzyknął Harry.
- Co!
- To nie tak jak myślisz?
W tym samym momencie Jennifer i ja krzyknęłyśmy.
- A jak?!
Patrzył się głupkowato.. Kretyn.
- Co pytałeś się kiedy przyjadę, żeby jakoś to wszystko ukryć? Jaka szkoda nie udało Ci się!
Kretynka się odezwała..
- Harruś o co tu chodzi?
- No nie wierze. Harruś?
- Maya proszę wysłuchaj go.
- Liam nie wtrącaj się! Zresztą dajcie mi spokój!
Już miałam odejść kiedy złapał mnie Zayn.
- Wysłuchaj go proszę.
- Cholera czy Wy nic na prawdę nie rozumiecie? Nie chciałam tego mówić ale sami się prosicie. Byłam Jego dziewczyną! Zakochałam się w nim! A on? Miał o nas powiedzieć mediom miało być tak pięknie. Wyjechałam i nagle się dowiaduję, że jest z jakąś aktoreczką od siedmiu boleści.
- Wypraszam sobie.
- No jasne! Przecież jestem pospolitą osóbką na tym zasranym świecie! A Wy! Nawet nie powiedzieliście prawdy! Louis kłamał... Wiecie czemu tu przyszłam? Do końca miałam nadzieję, że to jakoś wytłumaczysz! COKOLWIEK! A tu nic...
Liam musiał coś powiedzieć..
- To nie tak! Wysłuchaj go do cholery!
Każdy się na niego spojrzał. Przecież on nigdy się tak nie odzywał.
- Liam.. Po co..
- Maya porozmawiaj ze mną proszę.
- Ty się nie odzywaj! Liam?
Podszedł do mnie i przytulił tak aby mówić na ucho.
- To wszystko ustawka! Cholerna ustawka! Kiedy Ci na górze dowiedzieli się o Tobie, przestraszyli się, że zniszczysz naszą karierę i za plecami naszymi a przede wszystkim Harrego uknuli to wszystko.
- A skąd się dowiedzieli?
- Pierwsze co każdy z nas musi zrobić jak ma partnerkę to zgłosić to im.. Pogadaj z nim proszę.
Uh..
- No dobra.. Harry!
- Tak?
- Chodź!
Kiedy chcieliśmy odejść Jennifer złapała go za rękaw.
- Zostań nie idź z Nią!
No nie wytrzymałam...
- Słuchaj laleczko! Albo go puścisz albo sama dopilnuję tego żeby Twoja buźka nie była już taka piękna!!! Powtórzyć się czy przeliterować żebyś zrozumiała?
Puściła a my poszliśmy na zewnątrz.
- Misia przepraszam.. to wszystko..
- Wiem wszystko.. już wiem. Ale nie zgadzam się na taki układ i nie chcę też zniszczyć Wam kariery. Dlatego się usunę Harry. Zanim się to wszystko zaczęło jeszcze bardziej pogłębiać.
- Wariatko ja Cię kocham! Nie odchodź proszę..
Nie mogłam nic z siebie wydobyć. On płakał...
Tak szczerze płakał...
- Harry.
- Proszę. Nie wiem jak to zrobię ale załatwię to rozumiesz! Przepraszam, że Cię skrzywdziłem! Musiałem w tym trwać ale koniec tego chodź!
Złapał mnie za rękę i nie pozwolił na żaden sprzeciw.
Poszliśmy na scenę wziął mikrofon i zaczął mówić.
- Uhh znowu się mazgaje ale musicie mnie wysłuchać. Popełniłem mnóstwo błędów a jednym jest to, że zgodziłem się na głupią ustawkę. Musicie coś wiedzieć. Ta dziewczyna najpiękniejsza, najzabawniejsza. Uparta jak osioł i kochana jak mało kto, jest moją dziewczyną i kocham ją najbardziej na świecie. Tak, ja Harry Styles jestem zakochany!
Wszyscy zaczęli bić brawa a ja stałam ja wryta. Wzięłam go za rękę i wyprowadziłam.
- Harry..
- Przepraszam skarbie, teraz mi wierzysz?
- Wierzę Kocham Cię ! Zabierz mnie do domu..
- Dobrze chodź.
- Czekaj muszę coś jeszcze załatwić.
Pobiegłam do chłopaków i ich uściskałam.
- Przepraszam Was...
- Ej Mała przestań!
- Właśnie marchewko jest dobrze!
- Kocham Was!
Wróciłam do Hazzy i poszliśmy do samochodu.
Pojechaliśmy do niego. Byłam w końcu szczęśliwa, miałam tylko na dzieję, że to potrwa jak najdłużej. Tuż przed Jego drzwiami zaczęliśmy się całować i tak weszliśmy do środka. Harry położył mnie na łóżko.
- Maya?
- Chcę tego. Pierwszy raz w życiu na prawdę tego chcę.
- Kocham Cię Skarbie !
CDN....
Jestem! Wróciłam!!!! Może rozdział nie jest zbyt długi ale nadrobię spokojnie :D. Mam wszystko pozałatwiane i zaliczone! Będę miała teraz więcej czasu:)).
Jak byście chcieli ze mną porozmawiać zapraszam na TT: @Anna_G111 lub zadać pytanie: http://ask.fm/Anna_G111
Dziękuję Wszystkim tym co wytrwali ! Kocham Was!
och, dlaczego jeszcze nikt nie skomentował!? taki fajny rozdział! czytając na początku było mi troszkę smutno, ale jak doszłam do końcówki uśmiech pojawił się na mojej twarzy! dobrze, że Maya i Harry się pogodzili. czekam na następny! : *
OdpowiedzUsuńu mnie nowy: http://we-have-got-a-bit-of-love.blogspot.com
Fajne, fajne :)
OdpowiedzUsuńSophie xx
Hucwotku, rozdział był epicki. Harry i Maya! Ja tak to szipuje!!! Matko, on i ta cała Jen... Uch, nienawidzę tego, co media zrobią z niejedną parą gwiazd. Teraz to już nie wiadomo co jest prawdą, co podpuchą. Ech, szkoda słów. Dodatkowo zdjęcie zapłakanego Harrego... Nie dziwię się oburzeniem bohaterki, bo sama bym tak zareagowała... No cóż, nie mam za wiele czasu na komentowanie, dlatego kończę zapraszając cię na VI!
OdpowiedzUsuńA oto zachęta ;)
"- Nie umiesz powiedzieć prawdy – uśmiechnęłam się krzywo. Staliśmy pod daszkiem, więc deszcz nam nie przeszkadzał, ewentualnie dodawał klimatu… - kochasz ją – szepnęłam – tak mocno, aż zbyt mocno. A ta miłość cię niszczy – zawiesiłam się – nie tyle ją kochasz, co… - wtedy Malik spojrzał na mnie marszcząc czoło – jesteś w niej zakochany – zakończyłam całkowicie szczerze."
http://all-times-enclosed-inthis-one.blogspot.com/
xx niewierna
Końcówka wspaniała, występ uroczy, a sam rozdział niesamowity!!!!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny, życzę Ci dużo weny. Pozdrawiam