Kiedy byłam prawie spakowana podszedł do mnie Loczek i objął od tyłu.
- Będę tęsknić... Jak wrócisz to musisz do nas dołączyć.
- Dołączę spokojnie. Muszę pozamykać i pozałatwiać pewne sprawy. Ja też będę tęsknić.
Harry zaczął całować moją szyję kiedy naglę zatrąbił klakson. Był to Louis, bardzo się z nim zżyłam.
- Muszę iść..
- Uhh... Dobrze
- Jesteśmy w kontakcie Skarbie.
Harry nie pojechał ze mną bo miał wywiad z Niallem.
Kiedy weszłam do samochodu przywitał mnie wielki uśmiech Louisa.
- No witam podróżniczkę.
-Witam.
Odwzajemniłam uśmiech i ruszyliśmy. Przez całą drogę zastanawiałam się kiedy Harry powie mediom o nas, bo na razie mówił o jakimś moim bezpieczeństwie..
Kiedy dojechaliśmy na lotnisko pożegnałam się z Louisem.
- Trzymaj się mała, uważaj na siebie.
- Ty także.
Uściskałam go i pobiegłam na samolot.
Lot mijał normalnie bez żadnych rewelacji. Polska była zimna z małą ilością śniegu. Złapałam taxi i pojechałam do starego domu.
Nic się nie zmieniło, dalej było tak samo niebezpiecznie i dziwnie. Kiedy zostawiłam bagaż i poszłam się przejść spotkałam Alana, chyba tylko my wiedzieliśmy jakiego doznaliśmy szoku.
- Alan?!
- O rany Majka!
Przytuliłam go mocno a on odwzajemnił uścisk.
- Co tu robisz? Każdy mówił, że przeprowadziłaś się do Londynu?
- Przyjechałam odwiedzić stare śmieci..
- A to prawda, że Ty i ten Styles?
- Tak, a skąd to wiesz?
- Oliwier zanim pojechał Cię szukać wspominał coś.
- Oh..
- A co z nim?
- Siedzi w areszcie.. On chciał mnie..
Zaczęłam cicho płakać,
Alan widząc to przytulił mnie i zabrał do
pobliskiego pubu. Kochałam to miejsce..
- Tańczysz dalej?
To pytanie mnie zmroziło.. Tyle razy
miałam zacząć, przecież zawsze to kochałam to była moja pasja, o której nikt w
Londynie nie wiedział prócz mojej mamy.. Zaczęłam zadawać sobie pytania
dlaczego? Czy to przez to, że chciałam jak najwięcej być z chłopakami bo w
każdej chwili mogą wyjechać? No tak.. Przecież treningi by mi zajęły mnóstwo czasu..
- Wiesz nie miałam głowy na trening, za dużo się działo..
- Ty? Maja jak to nie trenujesz? Przecież to było Twoje życie. A ten Styles powinien Cię gonić!
- On nie wie.. Dajmy spokój hm? Powiedz lepiej co u Ciebie?
- U mnie? Nic zwiedziłem trochę świata i tyle. Wróciłem a tu nie ma Ciebie,Ryśki a teraz Oliwiera.
- Porobiło się co.. A powiedz co u reszty?
- Też się porozjeżdżali. Daj spokój. Słuchaj, zapraszam do siebie. na seans filmowy?
- Hah. dobrze.
Napisałam jeszcze sms'a Harremu i poszliśmy do Alana.
Obejrzeliśmy chyba cztery filmy i poszłam do domu.
Tam jeszcze porozmawiałam z Harrym i poszłam spać.
Rano pojechałam do Ojca. Złożyłam mu życzenia świąteczne i noworoczne. Porozmawialiśmy i wróciłam do domu. Włączyłam TV i to co zobaczyłam zmroziło mnie...
W telewizji były pokazane zdjęcia jakiejś aktorki i Harrego. Byli objęci ale jak przyjaciele. Natomiast dziennikarze robili i mówili swoje. Postanowiłam zadzwonić do ukochanego i zapytać się o co tu chodzi.
- Halo?
- Harry?
- Hej słońce coś się stało? Masz dziwny głos?
- Widziałam reportaż o Tobie i..
- A wiem.. Misia nie denerwuj się tym.. To nic takiego, znowu sobie coś ubzdurali.
- Mhm.. Okej a kiedy masz zamiar im powiedzieć o nas?
- Powiem w swoim czasie obiecuje.
- Ok.. Musze kończyć pa..
- Dobrze pa pa.
Zastanawiało mnie czemu nie chce powiedzieć im o nas.. Nawet zaczęły przychodzić myśli, że może dlatego, że nie zrobiłam z nim tego...? Ja po prostu nie byłam na to gotowa. Kiedy włączyłam jakiś kanał muzyczny był tam wywiad tej aktoreczki. Jej słowa brzmiały w mojej głowie a brzmiały tak
"Tak Harry Styles i ja jesteśmy parą i bardzo się kochamy"
To było za dużo. Przed chwilą mówił, że to nie prawda.. Musiałam zadzwonić do Louisa.
- Hej Maya!
- Cześć.. Słuchaj mam pytanie odpowiedz mi na nie proszę.. Czy Harry i ta Linsdey czy jak jej tam są razem?
- Eee.. Maya słuchaj no bo to jest tak, że....
CDN.....
Witajciee!!! Jak po świętach i sylwestrze? Ja trochę zaszalałam:).
Przepraszam, że taki "długi" ale powiem Wam w prost nie miałam kiedy go napisać i teraz też nie mam zbyt dużo czasu. Ale wiecie, że Wam to wynagrodzę nie :))? Za wszelkie błędy także przepraszam i postaram się dodać next jak najszybciej:))
Buziaki:*<3
Co? Jaka Linsdey??
OdpowiedzUsuńJuż czekamy co ten Lou jej powie...
Wydaje nam się, że to wszystko jest naciągane bo tak im kazali.
No ale jak jest z Mają to powinien coś z tym zrobić.
Czekamy na nn. :))
Sylwester u nas minął bardzo fajnie hehe. A co tam, miałaś prawo zaszaleć sylwek to sylwek :**
A rozdział nie jest znów taki krótki jest bardzo, bardzo fajniusi ;)
Pozdrowionka :**
BURAKI <3
dawaj jak najszybciej nowy i dłuższy, prooooszę. <3
OdpowiedzUsuńwesołych świąt i szczęśliwego! ;-D
u mnie nowy: http://we-have-got-a-bit-of-love.blogspot.com/ :*
W TAKIM MOMENCIE?! NO CHYBA NIE TY HU.... HUNCWOCIE XD A tak serio, to dlaczego ty mi to robisz huh? Harry i Linsdey?! No chyba nie xd Neverminde! Nie zgadzam się! Oky, ogar xd Mam nadzieje, że Hazza nie jest wywłokiem i ogarnie dupę, albo przynajmniej Loui coś trafnie zmyśli. Uch, dobra, ogarnęłam się. Aż we mnie zawrzało. Jak po sylwku? Uhuhuhuh, pijano xd Widzisz do kiedy się wylizywałam xD
OdpowiedzUsuńA więc pozdrawiam i ...
No tak, zapomniałabym! ;D
Zapraszam do mnie na nn.'
A oto zachęta do przeczytania V:
" - Malik, nie zachowuj się jak bachor, do cholery! Skończ tą rozmowę! – zaczęłam krzyczeć, no bo niby co innego miałam zrobić?!
- Ja zachowuje się jak bachor?! – parsknął obracając się w moją stronę – wiesz dobrze, że twoja prywatność zacznie całkiem zanikać? Ludzie będą mówić o tobie! Bez obrazy, słonko, ale nie potrafisz znieść krytyki – zaznaczył."
http://all-times-enclosed-inthis-one.blogspot.com/
W takim momencie !! cudowny *-*
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://ostatniechwile.blogspot.com/