poniedziałek, 18 listopada 2013

Rozdział 11

Naglę Harry poprosił mnie na bok więc wyszliśmy tylnym wyjściem.
- Co się stało Harry?
- Bo wiesz, coś muszę Ci powiedzieć. Chodzi o to, że wtedy w parku to byłem ja. Widziałaś mnie ale nie chciałem żebyś mnie poznała. Przepraszam Cię za to zachowałem się idiotycznie..
Dlaczego mnie przeprasza?
- Harry, bardzo mi miło ale nie musisz mnie przepraszać to zrozumiałe. Chodźmy do wszystkich już.
Jak powiedziałam tak zrobiliśmy, każdy na nas dziwnie się popatrzył a my się tylko uśmiechnęliśmy.
Nagle odezwał się Niall.
- Ej słuchajcie chodźmy coś zjeść bo jestem głodny...
Podobno był żarłokiem no i się nie mylili. Niall uwielbiał jeść.
Wszyscy przystali na jego propozycje i ruszyliśmy do restauracji.
Wsiedliśmy z chłopakami do ich limuzyny była ogromna, w środku miała skórzaną sofę i w ogóle było tam bosko.  Kate usiadła koło Louisa obok siedział Zayn, Liam, Niall ja i Harry.
Miałam wrażenie, że ta dwójka obok mnie ciągle mi się przygląda a najbardziej Pan Styles.
Trochę mnie irytował jego wzrok bo wiedziałam, że chcę o coś zapytać.
- Harry?
- Mhm?
- Chcesz się mnie o coś zapytać?
- Właściwie to tak.
Wiedziałam.
- Nie jesteś stąd prawda? Masz inny akcent.
Każdy zaczął mi się dokładnie przyglądać prócz Kate.
- No tak jestem z Polski. Przyjechałam tutaj do mamy.
Uśmiechnęłam się czule na co odwzajemnili uśmiech i jechaliśmy w ciszy aż odezwał się Niall. Chyba chciał przerwać to milczenie.
- Wiem, że mamy dużo fanów w Polsce.
- Tak to prawda.
Znów zapadła cisza ale nie była ona niezręczna tylko każdy pogrążony był w swoich myślach.
Minęło jakieś dziesięć minut i dojechaliśmy. Poszliśmy a Liam i Zayn poszli zamówić nam jakieś jedzenie.Kate była pochłonięta rozmową z Louisem a ja nie mogłam uwierzyć w to ci się dzieję byłam szczęśliwa miałam Oliwiera a teraz? Siedzę w restauracji z One Direction i tak po prostu sobie rozmawiamy. Tak się zamyśliłam, że nie słyszałam o czym mówił Harry.
- Maja? Co ty na to?
- Przepraszam, zamyśliłam się. Możesz powtórzyć.
- Chciałabyś się wybrać jutro z nami na kręgle ?
- Z przyjemnością.
Zobaczyłam jego piękny uśmiech i te słodkie dołeczki. On był taki seksowny. Jezu dziewczyno opamiętaj się. Naglę Zayn zaczął kłócić się z Niallem bo ten mu zabrał kawałek kurczaka. Co za dzieci... Liam próbował ich uspokoić ale na nic zdały się jego starania. Postanowiłam mu pomóc, wstałam popatrzyłam się na nich z pod byka Ci spojrzeli na mnie tylko zdziwieni. Zasunęłam krzesło i odeszłam od nich chowając się za balustradą. Usłyszałam tylko jak Harry z Kate krzyczą co narobili, że zachowują się jak dzieciaki. Uśmiechnęłam się pod nosem bo przynajmniej przestali się kłócić. Kiedy miałam do nich wrócić ktoś przycisnął mnie do ściany okazało się, że to loczek. Jego piękne zielone oczy przyglądały mi się z troską. objął moją twarz w rękach i wyszeptał...
- Przepraszam Cię za nich czasami nie umieją się zachować.
On serio myślał, że się obraziłam? Niezła ze mnie aktorka..
- Harry spoko, nie jestem zła zrobiłam to tylko dlatego, że Liam nie mógł sobie z nimi dać rady i chciałam pomóc. Udało się.
- Cwaniara każdy myślał, że jesteś zła. No ładnie..
Zbliżył się do nie bardzo blisko a ja z nerwów przegryzłam dolną wargę. Moje serce zaczęło szybko bić ale dlaczego? Nie dowiedziałam się już tego bo zadzwonił mój telefon. Harry się odsunął ode mnie bym mogła odebrać. Okazało się, że to Oliwier. Mówiłam po polsku więc na szczęście nie rozumiał o czym mówię.
-Halo?
- No w końcu! Dziewczyno zachowujesz się jak jakaś gówniara. Dlaczego nie odpisałaś i dlaczego nie przyjechałaś jak ci kazałem?
Hazza zauważył na mojej twarzy grymas a w oczach ból ale nie mógł zgadnąć co się stało. Postanowiłam postawić się Oliwierowi.
- Słuchaj, nie obchodzi mnie już co ty chcesz. Nie jestem Twoją własnością i nigdy nie będę. Między nami to jest koniec rozumiesz? Nie kocham Cię..
- Co!? Ty zrywasz ze mną? O nie... Nie zgadzam się na to. Co masz kogoś tak? Przyznaj się!
- Eh.. Mam. Nie dzwoń więcej cześć..
Rozłączyłam się a pojedyncza łza popłynęła wzdłuż  mojego policzka.
Harry stał osłupiały a ja po prostu się do niego przytuliłam.
- Ciii maleńka będzie dobrze. Masz nas uspokój się..
- Dziękuję.
Wróciliśmy do stolika każdy zauważył świeży ślad na moim policzku i już mieli naskoczyć na chłopców kiedy się odezwałam z uśmiechem na ustach.
- To był żart ale przynajmniej się uspokoiliście.
- Ahhh... No tak.
- Kate, ja wrócę już do domu jestem zmęczona. Chłopaki przepraszam. Spotkamy się jutro na kręglach. Na potkałam wzrok Harrego był zmartwiony.
- Słuchaj zgodzę się na to jeśli dasz się odwieść jest już późno.
- Dobrze chodźmy. Pa kochani!
- PA!!!
Poszliśmy do limuzyny i jechaliśmy jakieś pół godziny. Wiedziałam, że muszę wytłumaczyć mu jakoś tą sprawę.
- Przepraszam za to co widziałeś. Dzwonił mój chłopak to znaczy były. Ale już jest dobrze, jestem wolna..
- Rozumiem, widocznie nie był Ciebie wart nie myśl o tym już od jutra zaczynasz nowe życie.
- Nie, ja nowe życie zaczęłam odkąd poznałam Was.
Uśmiechnął się do mnie i musnął moją rękę.
- Jesteśmy, dziękuję za podwózkę.
- Cała przyjemność po mojej stronie. To co jutro o jedenastej jestem po Ciebie?
- Tak jest kapitanie.
Podeszłam do niego i musnęłam jego policzek na co on się zaczerwienił. Było to widać chodź było ciemno.
- Dziękuje Harry, dobranoc.
- Dobranoc maleńka.
Poszłam do domu i od razu położyłam się do łóżka myślałam o tym wszystkim, myślałam o Harrym gdy w końcu usnęłam.
Nie zdawałam sobie sprawy, że chłopak o kręconych włosach myślał o mnie od spotkania w parku i jego marzeniem było spotkać mnie jeszcze raz...
Rano gdy wstałam uświadomiłam sobie to wszystko co się wydarzyło czy miałam szczęście? Może..
Wykąpałam się i ubrałam się w sukienkę na górze miała paski a na dole panterkę. Do tego biały żakiet różową kopertówkę naszyjnik i bransoletki .
Wypiłam szybko kawę i wyszłam przed dom, nie minęło pięć minut jak podjechał On swoim fordem.
Wysiadł był tak zabójczo przystojny.
- No hej widzę, że gotowa. Pięknie wyglądasz.
- Dziękuję. Gdzie reszta?
- Będą na miejscu, chodźmy.
Kiedy dotarliśmy na miejsce nikogo nie było, zdziwiło mnie to no w końcu sami się umawiali.
Spojrzałam na  Hazze, był tak samo zdziwiony jak ja.
- No  nic może się spóźnią.
- To ja może zadzwonię do Liama?
- Daj już spokój i chodź pograć.
Ruszyłam zostawiając go trochę w osłupieniu. Kiedy się odwróciłam stał tuż za  mną, trochę się przestraszyłam ale na szczęście złapał mnie szybko w talii. - To co może pójdziemy na spacer zamiast siedzieć w tej kręgielni?
- No w sumie możemy.
Spacerowaliśmy i rozmawialiśmy o naszych zainteresowaniach. Opowiedziałam mu o akrobatyce na co był pełen podziwu i uznał, że powinnam znaleźć tu jakiegoś trenera. Może i miał rację...
-  Idziemy na lody?
- Harry jest jesień..
- Oj chodź!
- Hah no dobrze.
Poszliśmy do budki, która stała nieopodal. Najśmieszniejsze było to, że w tym samym czasie powiedzieliśmy, że chcemy pistacjowe. Dużo nas łączyło..
Gdy szliśmy zauważyłam, że się ubrudził.
- Harry.. Stań na chwilę.
Popatrzył się na mnie zdziwiony ale przystanął. wyjęłam chusteczkę z kopertówki i delikatnie wytarłam mu kącik ust, który na mój dotyk zadrżał.
Popatrzyłam w jego oczy widać w nich było coś tajemniczego i tak bardzo przyjemnego.
Kiedy skończyłam przybliżył się do mnie a ja głupia zaczęłam uciekać. Ganiał mnie po parku kiedy nagle straciłam równowagę i runęłam na ziemie a on na mnie. Jego włosy spadały mu na twarz on patrzył się na mnie a ja nie wiedziałam co robić.
- Jesteś taka śliczna jak się rumienisz..
- Oh.. Do prawdy? A Ty jesteś słodki jak jesteś ubrudzony lodem pistacjowym.
Zaczęliśmy się śmiać. Kiedy niespodziewanie nasz twarze przybliżyły się do siebie już mieliśmy się pocałować ale...

CDN...

Siemanko:** Powiem szczerze, że nie jestem do końca zadowolona z tego rozdziału. Mam nadzieję jednak, że Was nie zawiodłam? Dziś już nie smęcę :) następny powinien ukazać się do końca tygodnia :**Buziaki Kochani i do następnego!!!<33

6 komentarzy:

  1. Ej no weż w takim momęcie?
    Dodaj następny jak najszybciej pliska

    OdpowiedzUsuń
  2. O jeny, jeny, jeny *0* Piszesz świetnie :3 natasza ma rację, w takim momencie zatrzymać , ej no xd przynajmniej jest trzymające w napięciu :D kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne! Oj trzymasz w napięciu, trzymasz hehe :) Zapraszamy do nas ;)
    owszystkimioniczym-1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wtaki momencie skonczyc, nie ladnie. Rozdzial jak zwykle niesamowity. Piszesz super.

    OdpowiedzUsuń
  5. O Boże świetne *.* W takim momencie skończyć ?
    Wpadnij do mnie proszę ;p
    http://blackniallhoran.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG
    zgon.
    Nie dość że rozdział BOSKI to jeszcze ta stylóweczka *o* ja mogę spędzić cały dzień na internetowych poszukiwaniach, a i tak nic nie znajdę :(
    Zdradź mi swój sekret.
    Czekam na nexta! ;*

    only-to-die.blogspot.com
    wpadniesz? Nowy rozdział już jest :)

    PS jakbyś chciała pogadać napisz do mnie na gg :D. 48946332

    OdpowiedzUsuń