Ponuro, jesiennie, i jak tu nie narzekać ? Jeszcze w dodatku trzeba iść do tej ukochanej szkoły... Dobrze, że mam tam Marysie, moją najlepszą przyjaciółkę. Inaczej bym oszalała.. Jestem Majka mam 18 lat jestem z Warszawy. Lubie imprezować, moim marzeniem jest zostać profesjonalną akrobatką.
Od dziecka chciałam kręcić się na kolę i do tego chcę dojść. Ćwiczę od dziesiątego roku życia.
Kiedy już zwlekłam się z łóżka, umyłam się przebrałam w czarne leginsy i top na ramiączka do tego bluza mojego brata RPK. Nie wspomniałam? Mam brata trzy lata starszego jest gnojem bo wyprowadził się dwa lata temu i się nie odzywa. Na szczęście zostawił trochę ciuchów. Kiedy już doprowadziłam moje włosy do ładu byłam gotowa by wyjść z domu.
Ogarnięcie się zajmowało mi długo, gdyż miałam, długie kręcone włosy do bioder, i nigdy nie mogłam sobie dać z nimi rady więc po prostu związywałam je w koka.. Kiedy schodziłam na dół, musiała mnie oczywiście zatrzymać moja kochana Mamusia. Widzicie ten sarkazm? Tak, moja mama nigdy nie ma czasu odkąd rozstała się z moim jakże cudownym tatusiem kiedy jak miałam siedem lat
i od tamtej pory nie ma dla mnie czasu. Daje mi pieniądze, czasem się zapyta co u mnie i tyle.
Zamiast tych wszystkich rzeczy wolałabym ją...
Na szczęście jest moja Marysia i akrobatyka.
- Cześć Mamo - przywitałam się z nią i miałam już wychodzić gdy...
- Cześć Maja, usiądź proszę. Musimy porozmawiać.
- O co chodzi? Muszę iść do szkoły.
- Kochanie dostałam awans, muszę wyjechać do Londynu na pół roku na razie. Potem nie wiem.
Masz dwa warianty albo zostajesz tu przesyłam Ci pieniądze i żyjesz samodzielnie, albo jedziesz ze mną. - Haha.. a to dobre.. Przecież ja od siódmego roku życia sama się zajmuję sobą.
Hmmm.. Nie jest to zły pomysł będę mieszkać sama a jej i tak by nie było w domu, podjęłam decyzje.
- Dobrze Mamo, chcę tu zostać mam tu przyjaciół, znajomych. Nie chce z tego rezygnować.
- Cieszę się Kochanie. Dziś wieczorem wylatuję. Spotkamy się jak wrócisz do domu.
- Ok Pa!
Wyszłam z domu zastanawiając się jak to będzie? Dam sobie rade? Chyba tak.
Idąc tak zauważyłam niedaleko grupkę chłopaków to był taki osiedlowy gang.
Ja osobiście się ich nie bałam. Może dlatego, że nigdy nie miałam okazji spotkać się z nimi twarzą w twarz? Nawet nie wiedzą o moim istnieniu a mieszkam tu od urodzenia.
Dziś jednak nie obejdzie się od spotkania tych jakże "WSPANIAŁYCH"chłopaków bo stali akurat tam gdzie ja szłam.Było ich pięciu:
Brunet o zielonych oczach, dwóch szatynów jeden łysy i blondyn..O pięknych niebieskich oczach był wysoki wysportowany z tatuażami ale nie miał ich za dużo tak akurat.
Zauważyli mnie, w końcu się nie dziwie rzadko się tu spotyka tak ubrane dziewczyny. Postanowiłam olać to, że się tak gapią i iść dalej, jednak blondyn mi na to nie pozwolił, co za ironia.
- No witaj, jak to się stało, że Cię tu wcześniej nie spotkałem?
- No widzisz, jesteś mało spostrzegawczy.
- Mieszkasz tu długo mała?
- Po pierwsze nie mała! A po drugie tak się składa, że od osiemnastu lat. A teraz bardzo Cię przepraszam ale nie mam mam czasu na takie pogaduszki - co za kretyn, ale jaki przystojny eh..
- Ooo.. Jaka zadziorna, lubię takie. Coś mi się wydaję, że się jeszcze spotkamy - Musiał się tak ironicznie uśmiechnąć co za bufon.
- Wątpię, cześć - już odchodziłam kiedy złapał mnie za rękę, i przysunął blisko za blisko.
Odruchowo się odsunęłam na co on tylko się uśmiechnął.
- Zdradzisz mi swoje imię złośnico?
- Złośnico? Niech będzie. Mam na imię złośnica - ale się z nim droczę a powinnam się go bać prawda? Mam dziwne wrażenie, że nasze spotkanie faktycznie się na tym nie skończy.
Odeszłam patrzył się na mnie dość dziwnie ale pozwolił mi odejść.
Kiedy doszłam do szkoły, poznałam Marysie z daleka od razu do niej podbiegłam.
- Cześć Rysia - Rysia to jej ksywka.
- Hej Maja, co tam? Czemu się spóźniłaś? - Opowiedziałam jej wszystko począwszy od Mamy do tego blondyna.
- No nieźle. Uważaj na nich słyną z tego, że są niebezpieczni.
- Dobrze spokojnie dam sobie radę nie z takimi miałam do czynienia - Poszłyśmy do klasy, lekcje mijały bardzo wolno ale dałyśmy rade.
Kiedy lekcje się skończyły pożegnałam się ze wszystkimi bo miałam trening.
Kiedy tak szłam wpadłam niechcący na....
CDN....
No Heejj :)). Jak się podoba pierwszy rozdział? Wiem, że mógłby być dłuższy ale dopiero się rozkręcam ;). Piszcie proszę komentarze :) Minimum 2 i będzie następny rozdział :) Chcę pisać dla Was nie tylko dla siebie. Za wszelkie błędy przepraszam postaram się nad tym popracować.
Jeżeli coś się nie będzie Wam podobać piszcie to :). Konstruktywna krytyka mile widziana ;)). BUZIAKII:**<3
hej :)
OdpowiedzUsuńjak na razie mi się bardzo podoba. czekam na rozwój akcji.
Zastanawiam się kim będzie osoba, na którą wpadnie Maja?
pozdrawiam Franky
fajnie sie zapowiada, jestem ciekawa kogo spotkała :)
OdpowiedzUsuńczekam na 2 rozdział
http://unmasked-fanfiction.blogspot.com/