poniedziałek, 21 października 2013

Rozdział 5

   Jesień coraz bardziej pokazywała na co ją stać, z jednej strony piękne drzewa, liście które opadają na ziemie z drugiej deszcz, zimno i ta depresyjna aura.
Po występie jeszcze długo mi gratulowali, dostałam propozycje występu za dwa tygodnie na co się zgodziłam, jeszcze nikomu nie powiedziałam o tym ale dzisiaj to zrobię.
Po południu miał przyjść Oliwier z chłopakami mieliśmy iść na basen. Może to się wyda dziwne bo trenuję sport, ale nie potrafię pływać.
Zawsze się bałam a po za tym nie było chętnego do nauczenia mnie tej dyscypliny.
Mówiłam oczywiście, że nie chcę iść ale wszyscy się uparli i nie miałam wyboru.
Kostium miałam zwyczajny dwu-częściowy czarny w białe wzory.
Dzisiaj włosy miałam spięte w koka kiedy już się przebrałam i uczesałam przyszedł Oliwier.
- No witaj ślicznotko
- Hej, możemy iść...
- Ejj, rozchmurz się będzie fajnie zobaczysz.
- No na pewno... Chodźmy już - poszliśmy do Marysi bo okazało się, że jest chora i chłopcy wcześniej do niej poszli. Porozmawialiśmy z nią chwilę i ruszyliśmy na tą pływalnie.
Kiedy wyszłam już na basen z przymierzalni chłopcy popatrzyli na mnie dość dziwnie.
Oli natomiast podszedł do mnie i wyszeptał, że pięknie wyglądam.
 Każdy już wskoczył do wody tylko nie ja wołali ale ja wolałam posiedzieć przy barierce.
- Maja no chodź do nas w końcu..  - Oliwier się już niecierpliwił bo non stop mnie namawiał..
- Nie! Ja nie umiem pływać i nie wejdę!
- Zaufaj mi... daj mi rękę - Zaufałam.. podałam mu dłoń i delikatnie wsunęłam się do wody poczułam na ciele dreszcze przez to, że mnie objął.
 - Nie bój się maleńka, nic Ci się nie stanie,ufasz mi?
- Ufam, ale się boję..
- Połóż się na plecach, będę Cię trzymał - Właściwie to był rozkaz nie prośba, więc wykonałam polecenie dość niechętnie. Kiedy już to zrobiłam poczułam ulgę widziałam jak się nade mną pochyla i uśmiecha szeroko. Szepnął mi do ucha abym zamknęła oczy i rozluźniła się, tak też zrobiłam. Kiedy otworzyłam oczy stał tuż przy mnie nie trzymając mojego ciała, zdałam sobie wtedy sprawę, że sama dryfuję na wodzie. Pomógł mi stanąć na nogi, byłam mu tak bardzo wdzięczna..
Zrobiłam coś, czego się nie spodziewał. Zanurkowałam nagle on przestraszony zrobił to samo kiedy już odnalazł mnie wzrokiem podpłynęłam do niego jeżeli to można było tak nazwać. Objęłam jego głowę a on złapał mnie za biodra zaczęłam go całować, chciałam mu w ten sposób podziękować za to wszystko, chciałam poczuć jego usta... Kiedy nam zabrakło powierza wynurzyliśmy się a chłopcy zaczęli nam bić brawa, oprócz jednego..
Oliwier popłynął do Mikołaja a mnie zaczepił Alan, chciał pogadać więc się zgodziłam.
- Fajnie, że się nie boisz już.
- Nom, też się cieszę.
- Maja, czy Ty i Oliwier? Wy..
- Co? Nie, nie... Przyjaźnimy się tylko.
- Ciekawe...
- O co Ci chodzi? - Kiedy miałam uzyskać odpowiedź podpłynęli wszyscy, bo mieliśmy już wychodzić. Kiedy dojechaliśmy do mojego domu był akurat zachód słońca. Zaproponowałam chłopakom by weszli jednak tylko Oli chciał reszta powiedziała, że muszą wracać.
Weszliśmy do środka pokazałam Oliwierowi kanapę i miałam się iść obmyć po tej wodzie.
- Gdzie idziesz?
- Zaraz przyjdę idę wziąć szybki prysznic.
- Ok. - Poszłam się umyć ale zapomniałam ubrań na zmianę i wyszłam w samym ręczniku pod spodem miałam tylko duł od bielizny. Miałam nadzieję, że nie spotkam Oliwiera. Nadzieja matką głupich, wpadłam prawie na niego, stał przy regale i oglądał książki jakie mam.
Kiedy mnie zobaczył widziałam w jego oczach pożądanie. Instynktownie podeszłam do niego i zdjęłam mu koszulkę, był zdziwiony z takiego obrotu wydarzeń, ale ja działałam impulsywnie..
Za oknem zaczęło padać, mi niechcący obsunął się ręcznik ale nie zwróciłam na to uwagi, położył mnie na łóżku a raczej mnie na nie rzucił. Całowaliśmy się dość nachalnie i namiętnie. Dotykał mnie a ja czułam, że mnie pożąda, zresztą tak jak ja jego.
Ale nie mogłam pozwolić na to żeby to pożądanie górowało nad nim. Nie chciałam takiej relacji.. Z jednej strony chciałam a z drugiej... nie... W końcu się od niego odsunęłam widziałam po nim, że jest trochę zawiedziony ale też była w jego czach wyrozumiałość.
Nie chciałam żeby mnie źle zrozumiał ale też nie chciałam oddać mu się tak od razu.
- Przepraszam ja..
- Kochanie spokojnie, nic się nie stało.
- Kochanie? Dlaczego mówisz do mnie kochanie? Kim ja jestem dla Ciebie?
- Nie rozumiem? O co Ci chodzi?
- Podobam Ci się?
- Tak bardzo - Chciał się zbliżyć ale go odepchnęłam
 - Czujesz coś do mnie?
- Co? Dlaczego zadajesz takie pytania? - Dla mnie odpowiedź była jasna... Nie chciałam go widzieć wtedy...
- Wyjdź!
- Co?
- Wyjdź powiedziałam! No wynoś się ! - Wszedł, ze smutną miną ale też zdezorientowaną.
Nie wiem co mi się stało ale chciałam wiedzieć czy on coś czuję..
Zapaliłam papierosa, mama zostawiła paczkę. Ogólnie nie palę ale teraz musiałam.. Wyciągnęłam papierosa, odpaliłam go i zaciągnęłam się.. ale zamiast lepiej rozpłakałam się na dobre, nie wiedziałam tylko dlaczego tak reaguje.. Musiałam z kimś o tym pogadać więc ubrałam się i poszłam do Ryśki.
Otworzyła mi jej mama i poszłam do  niej do pokoju. Kiedy mnie zobaczyła od razu zrobiła wielkie oczy, wyglądałam koszmarnie, oczy rozmazane włosy potargane..
- Kochana co się stało?
- Chodzi o Oliwiera - Opowiedziałam jej wszystko co się wydarzyło, to co usłyszałam wcale mnie nie zdziwiło.
- No zadziałałaś zbyt impulsywnie. Wzięło Cię rozumiem ale nie powinnaś była go wyrzucać.
On też się nie zachował do końca w porządku. Musicie porozmawiać, w końcu jesteście nie tylko przyjaciółmi widać, że coś Was łączy.
- Eh.. sama nie wiem na razie muszę to przemyśleć.

~~~~

Następnego dnia poprosiłam o zamianę występów za trzy tygodnie. Udało się chciałam pojechać na tydzień do mamy, miałam wyjątkowe szczęście udało się zarezerwować bilet na dziś więc szybko się spakowałam pożegnałam z Marysią i ruszyłam na lotnisko, udało się też nie spotkać z Olim. Niestety wpadłam na Alana. Zdziwił się widząc moje walizki i postanowił mnie odwieść nie pytał się o nic za co byłam mu wdzięczna. Kiedy już dojechaliśmy postanowiłam mu podziękować.
- Alan, dzięki.. uciekam bo się spóźnię.
- Poczekaj, powiedz dlaczego wyjeżdżasz i gdzie?
- Jadę odpocząć do mamy do Londynu. Muszę przemyśleć kilka spraw ale proszę nie mów o tym nikomu nie chce żeby ktoś mnie szukał niedługo wrócę.
- Dobrze, uważaj na siebie.. - Dał mi buziaka w policzek i uśmiechnął się na co odwzajemniłam ten gest i wyszłam. Lot był spokojny cały przesłuchałam piosenek One Direction ( Lubiłam ten zespół bardzo). Kiedy doleciałam mama czekała na lotnisku, pojechałyśmy do domu i napisałam sms'a Marysi, że już jestem odpisała po chwili tak:
"No cieszę się ! Odpoczywaj! A co do Oliwiera to się pyta każdego gdzie jesteś Alan powiedział, że wyjechałaś na co Oli się wściekł i zaczął się go wypytywać gdzie jak i tak dalej. Powiedziałaś mu prawda? o nie ważne Oliwier jest wściekły i powiedział, że będzie Cię szukał. Buziaki:***".
To co przeczytałam wprawiło mnie w osłupienie.. On się martwił? Chciał wiedzieć gdzie jestem? Wiem, że przesadziłam ale muszę odpocząć od tego wszystkiego, teraz mam zamiar spędzić dobrze czas z mamą i nie myśleć o nim.. Cieszę się tylko, że Alan nic nie powiedział..
  Ten tydzień minął szybko, za szybko. Jeszcze nigdy tak się nie dogadywałam z mamą. Zrozumiała chyba, co straciła. Oczywiście tego się nie da cofnąć ale dziękuję jej za ten czas, który mi teraz poświęciła. Powiedziałam jej o Olim, poradziła żebym mu powiedziała co czuję jak wrócę.
Nie wiem czy dam radę, czy będę w stanie się złamać i mu to powiedzieć, zobaczymy.
 Dzisiaj wracam, pożegnałam się z mamą i pojechałam na lotnisko, nie mogła mnie odwieść bo musiała wracać do pracy. Wzięła sobie wolny tydzień dla mnie, który się skończył ale nie miałam do niej o to pretensji. Wsiadłam do samolotu i czekałam na start kiedy dostałam sms'a :
"Czekałem tydzień,dłużej nie wytrzymam.. Nie odezwałaś się... Możesz napisać czy żyjesz. 
Ja się naprawdę martwię! Xx".
Cały on.. Musi mieć wszystko pod kontrolą, ale nie tym razem. Nie odpisałam mu, wyłączyłam telefon i skupiłam się na muzyce.
Kiedy doleciałam udałam się taxi do domu, kierowca naglę się odezwał.
- Panienka nieszczęśliwie zakochana prawda?
- A skąd Pan?
- Widać to, ale nie martw się dziś jak powiesz mu co czujesz wszystko się zmieni tylko się nie bój - To było naprawdę dziwne ale gość miał racje.. powiem mu to dzisiaj..
Kiedy dojechaliśmy, podziękowałam mu bardzo i naglę zobaczyła mnie Marysia podbiegła do mnie i mnie uściskała to samo było z resztą, każdy się cieszył, że już wróciłam.
(Proponuję włączyć to:D: http://www.youtube.com/watch?v=JDZrkwCUack ) .
 Dalej stał on.. szłam powolnym krokiem widziałam w jego oczach smutek. Nie wiedziałam jak mam mu to powiedzieć, wiedziałam jednak, że muszę nie było innego wyjścia. Podeszłam blisko a on mnie tylko przytulił.
- Oliwier, przepraszam. Poniosło mnie wtedy.
- Ciiii... Nic nie mów. Ważne, że wróciłaś, gdzie byłaś?
- U Mamy.. musimy porozmawiać.. Tylko proszę wysłuchaj mnie do końca..
- Dobrze słucham Cię złośnico.
- Od dawna zaczęłam coś do Ciebie czuć, nie wiem czy to jest miłość ale wiem,że nie chcę być tylko Twoją przyjaciółką. Zwariowałam wiem, ale musisz wiedzieć w końcu co czuję. Mam dość trzymania tego w sobie..
- Oj Ślicznotko... Jak bym mógł wtedy zostać, to byś wszystko wtedy wiedziała.
Zdziwiły mnie Twoje pytania bo myślałem, że nic do mnie nie czujesz, że te pocałunki nic nie znaczą. Dopóki mi nie zadałaś tych pytań. Od dawna jesteś dla mnie najważniejsza, nie ma takiej drugiej jak Ty, jesteś moim oczkiem i kiedy wyjechałaś myślałem, że stracę głowę.
Czy zaszczycisz mnie Maju i będziesz moją dziewczyną?
Będziesz chciała się kłaść co wieczór obok mnie i budzić z mną? Będę wtedy najszczęśliwszy na świecie - Zdziwił mnie tym co powiedział, znowu miałam mętlik w głowie.
Sam mi kiedyś opowiadał, że ma stosunek do związków luźny, więc czemu teraz miałoby być inaczej? Czy jestem gotowa na taki związek chodź do niego coś czuje? Chyba wiem..
- Oliwer.. Ja..

CDN...

Siemanko :)). Jak po weekendzie? Dodaje rozdział wcześniej niż planowałam :). Bardzo dziękuję za komentarze :**<33 Bardzo proszę o kolejne :)). 
Następny rozdział powinien się ukazać jeszcze w tym tygodniu ;)).  
BUZIAKI:*<3333!!!

3 komentarze:

  1. Świetnie!
    Rozdział wyszedł po mistrzowsku *-*
    Masz wiwlki talent i już nie mogę się doczekać kolejnego wpisu :3

    only-to-die.blogspot.com
    wpadniesz? Dopiero zaczynam i jest cholernie ciężko ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Super dodaj nastepny pliska
    zapraszam do mnie
    http://imaginy-by-natasza.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdzial, piszesz zawodowo i genialnie.

    OdpowiedzUsuń