środa, 23 października 2013

Rozdział 6

- Oliwier ja...
- Poczekaj! Ja wiem, że jestem trudnym człowiekiem w związkach i w ogóle w życiu ale naprawdę mi na Tobie zależy, przynajmniej spróbujmy..
- Głuptasie oczywiście, że zostanę Twoją dziewczyną. Wiem z czym to się wiąże, wiem jaki jesteś ale zaryzykuje bo też mi na Tobie zależy - Objął mnie w pasie i przyciągnął blisko, nie wiedziałam właściwie co robię. Niczego tak nie chciałam jak z nim być a jak już go mam, to nie wiem czy robię dobrze. Musiałam wszystkim powiedzieć o tym występie, miałam to zrobić tydzień temu ale okoliczności się pozmieniały i nie zrobiłam tego.
- Oliwier, muszę Wam coś powiedzieć, chodź na chwile do reszty - Jak powiedziałam tak zrobiliśmy.
Wiedziałam, że Rysia mnie zrozumie gorzej było z chłopakami..
- Słuchajcie, chcę Wam coś powiedzieć. Pierwsza sprawa, że ja i Oli jesteśmy razem - Wszyscy zaczęli klaskać tylko Alan był jakiś zły i smutny. Postanowiłam z nim o tym później pogadać.
- Tak, też się cieszymy. Druga sprawa jest taka, że w tą sobotę mam występ i chce byście na nim byli.
- Co? Znowu będziesz narażała swoje życie? Cały on.. wiedziałam, że tak zareaguję.
- Daj jej spokój Oliwier, dorosła jest zresztą to jej pasja nie możesz jej zabronić - Wiedziałam, że Rysia się za mną wstawi, reszta tylko pokiwała głowami, że się zgadzają z Marysią.
Tylko Oli był zły.
-  Jesteś moja dziewczyną nie zgadzam się, coś Ci się w końcu stanie!
- Zaraz mogę nią nie być jak będziesz mnie ograniczał! Nie będziesz mną rządził,zapamiętaj to sobie raz na zawsze! Wystąpię tam, i to nie będzie mój ostatni występ! Jeżeli Ci się nie podoba to nie przychodź! - Co za idiota myśli, że jak jesteśmy razem to będzie mógł mną rządzić? Nie doczekanie jego, nie jesteśmy nawet godziny razem a on już takie rzeczy...
- Majka, nie o to chodzi. Ja się po prostu martwię! Chodź pogadamy sami proszę.. - No tak nie chcę żebym mu robiła siarę przy kumplach pf...
- Jasne, chodź, pa kochani!
- Paa! - Krzyknęli wszyscy a my poszliśmy do niego bo było najbliżej.
- Nie chcę za każdym razem jak występujesz , martwić się, że coś Ci się stanie.
Zrozum mnie, masz wielki talent ale nie wiem co bym zrobił jakby...
- Przestań już. Zaufaj mi proszę, wiem co robię nic mi się nie stanie zobaczysz - Kiedy Oli chciał coś powiedzieć pocałowałam go delikatnie, on się tylko uśmiechnął. Całowaliśmy się tak długo, naglę Oli się odezwał.
- Mógłbym Ci zrobić zdjęcie?
- A po co? Nie jestem fotogeniczna...
- No przestań to tylko jedno zdjęcie i ono będzie tylko dla mnie proszę.
-Eh.. Ale masz nikomu nie pokazywać i tylko jedno...
- Dobrze - Wyjął aparat i zrobił mi to nieszczęsne zdjęcie. Później się z nim sprzeczałam bo nie chciał mi pokazać. Powiedział, że zobaczę jutro jak wywoła, poszłam się wykąpać bo nie widziałam sensu kłócić się z nim jeżeli i tak je zobaczę.Weszłam do wanny i nalałam olejku z róży zaczęłam rozkoszować się kąpielą kiedy usłyszałam pukanie.
-Haha na pewno nie! Poczekaj sobie..
- Ale ja muszę koniecznie za potrzebą!
- Haha.. To na dwór idź.. Nie wpuszczę Cię
- No proszę nie będę patrzeć.
- Nie!
- Pokaże Ci zdjęcie wcześniej, pojadę i wywołam?
- Dobra wchodź - Coś za coś haha.. Wszedł i widać było, że się patrzy ale próbował robić tak by nie było widać. Zrobił co miał zrobić i wyszedł, ja także zaczęłam się zbierać i wychodzić z wanny.
Kiedy wyszłam stanęłam w drzwiach szukając Oliwiera, zrobił to co powiedział. Głuptas pojechał wywołać zdjęcie. Usiadłam przy telewizorze i oglądałam jakąś denną komedię kiedy wszedł Oliwier.
- No gdzie Ty byłeś tyle czasu?
- Nie jest łatwo znaleźć fotografa o tej godzinie, więc mi się zeszło trochę.
- Znalazłeś?
- Tak, zamknij oczy.
- Po co?
- Zamknij, zdjęcie wyszło pięknie całą drogę się na nie patrzyłem.. Jesteś taka piękna.
- Ta. nie gadaj tylko pokaż  - Zamknęłam oczy, to co ujrzałam zdziwiło mnie bardzo. Na prawdę
ładnie wyszłam i chodź się zakryłam rękami to zdjęcie wyszło przyzwoicie.
- No ładnie nawet
- Ładnie? Maju, Ty jesteś piękna nie ładna. Jesteś aniołem kotku - po tych słowach przytuliłam go najmocniej ja umiałam, dziękowałam bogu, że go spotkałam.
Nie wiedziałam czy nam się uda ale cieszyłam się, że go spotkałam dał mi dużo szczęścia.
Tak przytuleni położyliśmy się obok siebie i zapadliśmy w krainę morfeusza...

~~~~

Przez resztę tygodnia było dobrze nawet bardzo dobrze. Do momentu aż spotkałam Alana.
Na pierwszy rzut oka było widać, że coś mu jest. Wiedziałam , że nikt nie był zadowolony z mojego dzisiejszego występu bo się martwili ale myślę, że nie o to chodziło Alanowi.
- Hej - Tu pocałowałam go w policzek
- Hej Maju, miło Cię widzieć.
- Co się z Tobą ostatnio dzieję? 
- O co Ci chodzi?
- No widzę, że jesteś ostatnio nie swój. Przecież możesz mi powiedzieć.
- Eh... Dobrze powiem Ci. Jest dziewczyna, która bardzo mi się podoba ale nie mam u niej szans.
- A skąd wiesz, że nie masz? Spróbuj, nie masz nic do stracenia.
- To nie taka prosta sprawa. Ona ma faceta i widać, że jest z nim szczęśliwa. Zresztą ja nie potrafię rozmawiać z dziewczynami tak jak to robi Oliwier.
- Hm.. Ale ze mną umiesz rozmawiać. Musisz uwierzyć w siebie a wtedy zobaczysz, że każda dziewczyna będzie Cię chciała bo jesteś naprawdę super chłopakiem.
- Każda prócz tej, którą kocham.
- Jakoś to będzie Alan nie poddawaj się. Pamiętaj, że masz mnie, muszę uciekać na próbę generalną.
- Maja?
- No?
- Myślisz, że jak jej powiem to nie zniszczy to naszych relacji?
- Myślę, że to wszystko zależy od tego czy jej jesteś dla niej chodź trochę ważny. 
Jeśli tak, dalej będziecie się przyjaźnić ale tak samo nie będzie.
- Dziękuję, ja tą dziewczynę chyba kocham..
- Ojj - Tu go przytuliłam co odwzajemnił ale w dość dziwny sposób. 
Przytulił mnie jak by to miał  być ostatni raz. Kiedy się pożegnaliśmy udałam się na salę.
Poćwiczyłam trochę i ruszyłam do teatru gdzie miał się udać mój występ stał tam Alan z bukietem róż. Co to miało znaczyć?
- Alan? O co tu chodzi?
- Miałem się odważyć, więc to robię. Maju, od momentu kiedy pierwszy raz Cie zobaczyłem moje serce zabiło mocniej. Kiedy dowiedziałem się, że Ty i Oliwier razem, wiedziałem, że o Twoich oczach jak diamenty, ustach ja korale i włosach miękkich jak puch mogę tylko pomarzyć, że nigdy nie będziesz moja. Kiedy powiedziałaś, że wyjeżdżasz ucieszyłem się.
Myślałem, że mam szansę ale wróciłaś i się pogodziliście. Teraz kiedy mi powiedziałaś żebym spróbował mam zamiar to zrobić. Maja kocham cię..
- Nie! Nie! Ty nie wiesz co Ty mówisz..
- Wiem, kocham Cię i chcę z Tobą być..
- Nie.. idź.. zostaw mnie. Nie dotykaj ! Zostaw! Idź...
- Proszę..
- Nie Alan! To nie może tak być zostaw mnie! - weszłam do teatru nie wiedziałam co się dzieje, przecież to nie może być prawda... Byłam tak rozkojarzona, że zaczęłam się bać występu.
Kiedy nadszedł czas wyszłam na scenę od razu zobaczyłam Oliwiera uśmiechającego się do mnie i trzymającego kciuki. Widziałam Alana patrzącego się na mnie tak nachalnie.. tak bardzo natrętnie.
Kiedy zaczęła grać muzyka musiałam zacząć coś robić. Wspięłam się na trapez, uniosłam się do góry zaczęłam się kręcić robić figury kiedy miałam zawisnąć w duł trzymając się na jednej nodze usłyszałam tylko krzyk potem ciemność, cisza i spokój...

CDN...

Witajcie:), na początek chcę przeprosić że tak krótki. Mieliście tak czasem, że brak weny Was dopadł prawda? Dziś tak było ze mną, ale uważam, że rozdział i tak nie wyszedł źle. 
Bardzo dziękuję za komentarze i proszę o więcej. To jest naprawdę chwila a mnie to motywuję jak i również inne blogerki  do pracy:). 
Buziaki:***<33


6 komentarzy:

  1. O kurcze ... Ale super zakończenie
    jest superowe.
    Haha... Jestem pierwsza XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Omnomnomnom *o*
    Rozdział jest cudowny!
    Aż ocieka zajebistością! :)
    Brakuje mi słów na opisanie tak genialnego rozdziału, poważnie xd
    Czekam na nexta! :D

    only-to-die.blogspot.com
    skomentujesz? strasznie zależy mi na Twoim komie :P

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG świetny rozdział *___*
    jestem ciekawa co się stało pod koniec, trzymasz mnie w niesamowitej niecierpliwości! :D
    czekam na kolejny rozdział :)

    http://unmasked-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział. Czekam na więcej. Pozdrawiam i życzę weny

    http://ciemnyelf.blogspot.com/
    Serdecznie zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  5. OMGFD rozdział napisany przez geniusza. Nie było mnie, wybacz, ale sprawy osobiste... Teraz na szczęście wróciłam i nadrobiłam. SUPER! czekam na nn i zapraszam do mnie, już 1 rozdział :)
    A oto zachęta:
    " - Mam świadomość tego gdzie byłeś – rzuciłam ostrożnie.
    - Gwen – westchnął.
    - Nie rozpamiętuj - minęło – odparłam, zanim zdążył cokolwiek dodać – rozumiem, iż czujesz się winny, ale to raczej moja… - kolejna sprawa… Kolejny problem, kolejny grzech, do którego nie przyznałoby się żadne z nas. Zawsze najpierw poruszany był ten jeden temat, zawsze kiedy wracał. Chłopak przytaknął i uśmiechnął się do mnie smutno."
    http://all-times-enclosed-inthis-one.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku ten rozdział jest świetny.
    Trochę szkoda mi Alana. Ale na pewno to się jakoś wyjaśni.
    Zakończenie, aż zaparło mi dech.
    Czekam na nn.
    Życzę weny!
    Zapraszam po-prostu-tylko-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń